Jak uczyć dzieci finansów? 5 sposobów na edukację finansową.
Finanse dla dzieci?
Absurd? Przecież one są jeszcze za małe! Po co im te finanse? I tak tego nie zrozumieją. Niech będą jak najdłużej dziećmi, a nie myślą o rzeczach dla dorosłych. Takie są przekonania niektórych, ale nie wszystkich.
Czas o tym porozmawiać.
Widzę taką wewnętrzną potrzebę, ponieważ nikt mnie jako dziecko tego nie nauczył. Ba, nawet nie rozmawiał. Nie wiedziałam ile rodzice zarabiają, jakie są koszty, czy mamy jakieś problemy finansowe, czy wręcz przeciwnie. Żyłam w bańce bez tematu finansów. Teraz widzę jak łatwiej byłoby uczyć się tego od rodziców, o ile oczywiście sami mieliby wiedzę finansową.
To teraz może przejdziemy do konkretów? 🙂
Niezależnie, czy chcesz nauczyć swoje dzieci wiedzy finansowej czy obce, podsuwam kilka pomysłów na finanse w formie zabawy:
- Możesz razem z dziećmi zaplanować coś do jedzenia, wyszukać przepis lub zlecić to dzieciom. Zrobić spis składników i potrzebną dokładną ilość. Rozejrzeć się w domu, co już jest i czego nie trzeba kupić. Wyznaczyć konkretną kwotę na zakupy i zaznaczyć, że tej kwoty nie można przekroczyć. Wysłać dzieci do sklepu z kalkulatorem, listą i czymś do pisania, ew. wszystko to może być w telefonie. 🙂 W zależności od wieku dzieci można też iść z nimi, ale jako obserwator, a nie osoba ingerująca w zakupy. Można dodatkowo przedstawić różne warianty zakupów: zakupy tylko wg listy, zakupy z listy + dodatkowe składniki do przepisu wg kreatywności dzieci, byle zmieścić się w budżecie, zakupy z listy + dodatkowe dowolne zakupy, aby zmieścić się w budżecie. Po powrocie do domu omówienie zakupów i tego ile pieniędzy zostało o ile w ogóle. 🙂 Jak się czuły z konkretną listą i “ograniczoną” liczbą pieniędzy. Co zrobią z pozostałą kwotą. Można podpowiedzieć kilka rozwiązań, np. zostawić pieniądze na kolejny wspólny posiłek. Możemy przekazywać większą samodzielność i zaangażowanie dzieciom w zależności od ich wieku i chęci. A na deser wspólne gotowanie. 🙂
- Zorganizować weekendowe atrakcje na 1 dzień lub weekend wyjazdowy albo na miejscu. Wcześniej przygotować listę atrakcji najlepiej ze zdjęciem i ceną za to. Fajnie to wygląda w formie małych kart/plansz (zdjęcie, opis, tytuł + cena). Ustalić budżet na taką okazję. Przedstawić dzieciom plan na najbliższy czas z instrukcją, że mogą wybrać sobie kilka atrakcji pod warunkiem, że zmieszczą się w budżecie. Atrakcji ma być więcej niż możliwości czasowe i finansowe. Do atrakcji można też wybrać np. wspólne lody, zdjęcie, itp. Dzieci mogą dla ułatwienia użyć kalkulatora, kartki, czegoś do pisania, itd. Można im podpowiedzieć, że jeśli uwzględnimy ich zniżki z racji wieku, czy posiadanej legitymacji, karty dużej rodziny, itd. to koszt będzie ostatecznie jeszcze mniejszy. Zadać im też pytanie, czy chcą wydać wszystko, czy zostawić coś na pamiątki, czy nieprzewidziane sytuacje i atrakcje. Pytań może być więcej w zależności od naturalnego przebiegu rozmowy.
- Pokazać jak dzielisz/cie swój budżet domowy na różne kategorie, ile co kosztuje, o tym, że są stałe koszty i zmienne. Można posłużyć się kopertami, aplikacją do budżetu, kartkami o różnych kolorach, skarbonkami, itp.
- Po otrzymaniu pieniędzy przez dziecko z urodzin, świąt, czy innych okazji porozmawiać ile ich łącznie jest, co można z nimi zrobić, co kupić i czy w ogóle, czy odłożyć na później, a może w coś zainwestować? Czy można je rozmnożyć? W jaki sposób? Oczywiście sposoby mogą padać zarówno ze strony dziecka/dzieci, dorosłego jak i wspólnie z dorosłymi. Można poszukać takich informacji np. w internecie.
- Wyznaczyć dzieciom kieszonkowe, aby same mogły decydować o swoim budżecie bez żadnych sugestii z naszej strony. Można natomiast zadawać pytania podsumowujące miesiąc wydatków kieszonkowego. Na co je dziecko przeznaczyło, czy coś zostało. Czego najwięcej kupiło. Czy ta rzecz do czegoś się jeszcze przyda, czy to jednorazowy zakup, np. dodatkowe jedzenie. Ważne, aby to była rozmowa, a nie wypytywanie i ocenianie. Można zachęcić dziecko do zbierania paragonów, aby łatwiej było wszystko podsumować. Inną opcją jest też płacenie za pewne dodatkowe rzeczy do zrobienia w domu lub poza nim, które wykraczając poza standardowymi obowiązkami. Dziecko uczy się zarabiać, może też wychodzić z inicjatywą innych płatnych zadań i negocjować stawkę, ale oczywiście popartą argumentami.
To oczywiście wstęp do edukacji finansowej dzieci. Pamiętaj, że własnym przykładem też uczymy, o ile oczywiście rozmawiamy i pokazujemy dzieciom sferę finansową. 🙂
A może masz jeszcze jakieś inne pomysły na finanse, a raczej ich edukacje? Coś się już u Ciebie sprawdziło, a może coś kompletnie nie?
A co z tematem “finanse” dla Ciebie? Jest i na to rada, możesz przeczytać artykuł. 🙂