Dlaczego zdecydowałam się na hipotekę?
Przestałam się przywiązywać do miejsc i rzeczy. Nie patrzę na mieszkanie przez pryzmat: “to jedno, jedyne i na wieki”. Mimo to, dlaczego zdecydowałam się na hipotekę i zakup mieszkania ze spłatą na 30 lat?
Z kilku powodów…
Po pierwsze, wynajęcie mieszkania niezależnie czy kawalerki czy kilkupokojowego jest moim zdaniem strasznie drogie w Warszawie. Ceny zaczynają się najczęściej od około 1500 zł + rachunki. Najtańsze schodzą tak szybko, że czasami człowiek nie zdąży go nawet obejrzeć. Z wynajęciem pokoju jest podobnie. Z reguły to koszt od 600 zł + rachunki i górnej granicy nie ma. 🙂 A szczerze mówiąc zarabia się naprawdę różnie, najniższa krajowa nie omija tego miejsca.
Po wyliczeniu kosztów najtańszej kawalerki z rachunkami zbuntowałam się. Choć wcześniej szukałam kawalerki do wynajęcia nawet na końcu świata, to zmieniłam zdanie. Wolę płacić ratę kredytu hipotecznego niż wpłacać pieniądze w “otchłań”. Rata mojego kredytu + czynsz + przewidywane rachunki, to jeszcze mniej niż cena najtańszej kawalerki w Warszawie.
Dlaczego tak tanio, a jednocześnie drogo?
Tanio, bo rata jest na poziomie ok. 740 zł przy obecnej stopie procentowej, ale dlaczego jednocześnie drogo? Przy tej racie mam bardzo duże koszty kredytu. Dlaczego? Bo zdecydowałam się na prawie najdłuższy okres – 30 lat! Bardzo długo nad tym myślałam. Skoro stać mnie na większą ratę, to po co decydować się na dłuższy okres?
Ze względu na nieprzewidziane sytuacje. Co biorę pod uwagę?
- Jeśli będę musiała zmienić pracę i moje dochody spadną, to nadal mam mieć pieniądze na ratę. O ile oczywiście stopy % nie poszybują mocno w górę.
- Chorobę moich bliskich. Może zdarzyć się sytuacja w której swoje finanse będę kierować głównie na poprawę jakości zdrowia członków rodziny.
- Własną chorobę lub inne zdarzenia losowe, które utrudnią mi płacenie większej raty.
Mój kredyt można nadpłacać co zamierzam robić i skrócić okres spłaty.
Co w przypadku gdy stopy procentowe i koszty poszybują w górę i nie stać mnie będzie na spłacanie?
Wynajmę komuś mieszkanie i sama wynajmę pokój. Nie ma sytuacji bez wyjścia. Nie wszystko da się przewidzieć, jednak zawsze warto rozważyć różne scenariusze i mieć na nie plan awaryjny. To moja odpowiedź na to, dlaczego zdecydowałam się na hipotekę.
A jakie Ty masz doświadczenia z kosztami mieszkań czy hipoteki. Co sądzisz o mojej perspektywie? Może jesteś przed zakupem mieszkania lub po. Podziel się swoimi spostrzeżeniami. Masz jakieś pytania? Zadaj je w komentarzu.
Tutaj znajdziesz informację o książce dzięki, której przygotowałam się do zakupu mieszkania i hipoteki. —> KSIĄŻKA