Moje myśli…

Tak, to jest ten moment, żeby oczyścić myśli.

Tyle się ostatnio wydarzyło i cały czas dzieje. Pozwalam sobie dać temu upust. Jest 28.03 00:22 i zaczynam pisać, bo czuję, że tego potrzebuję…

Świat, nie poznaję go. Nie jest tak jakbym chciała. To ja lubię decydować, kiedy spotkam się z rodziną i w jaki sposób. Rozmowy na messengerze są ok, videorozmowy też, ale to nie to samo co osobiście. A mój chrześniak tak urósł. Chcę jechać.

Myślę o…

Tobie Justyna codziennie, choć nie wiem co Ci powiedzieć, bo nie znajduję odpowiednich słów. Każdego dnia mam w głowie obraz tego, że musisz chodzić do pracy, spotykać setki klientów z którymi masz bezpośredni kontakt, a wielu jak mówisz nie rozumie, jak ważne jest bezpieczeństwo. Oni tak bardzo potrzebują wypłacić pieniądze! Serio człowieku? To nie jest najważniejsze!

Myślę…

też o Tobie Gośka i Twoim komforcie pracy, bo wiem, że pracujesz w miejscu gdzie jesteś na pierwszej linii spotykania potencjalnie chorych ludzi. O ludziach bez zabezpieczeń finansowych i przedsiębiorcach, którzy za chwilę nie będą mieli co jeść.

Chciałabym teraz wsiąść na moto i znowu poczuć tą wolność. Chcę ufarbować włosy na różowo i zrobić cały rękaw. Tak to ja, to co mi siedzi w środku.

Nie chciałabym cofać czasu mimo tego, że pojawiłeś się w moim życiu Krzysztofie. Nie wiem po co to robiłeś i nadal robisz. Nigdy nie zrozumiem, jak można tak krzywdzić ludzi. Ufaliśmy Ci, ale to się skończyło. Nie boję się Ciebie i wiem, że to przeczytasz jak wszystko, to o czym piszę. Idź swoją drogą, ale już bez nas. Tak będzie lepiej dla wszystkich. Myślę, że ten UTWÓR do Ciebie pasuje.

Tak, przyciągam wielu cudownych ludzi, ale niestety też wielu trudnych. Przez jakiś czas pisałam dodatkowego anonimowego bloga, to co nie nadawało się tutaj. Pomagało, bo wiedziałam, że mogę wyrzucić z siebie wszystko, a nie każdy potrafi zrozumieć czy uwierzyć w to co się w moim życiu jeszcze dzieje, poza tym co widzi np. na fb. Moje życie, to książka z grubą skórą, która jest nieprzewidywalna, a kartki nie raz rozdarte. Kocham mimo wszystko swoje życie z tym co dobre i trudne.

Jestem teraz w sytuacji z wyjściem, ale jednak bez. Za chwilę muszę wrócić do pracy. Nie chcę się narażać na spotykanie innych ludzi, choć za chwilę będę musiała. Moje życie jest ważne, ale dopóki żyję muszę też zarabiać pieniądze, aby mieć chociażby na rachunki i jedzenie. Rzeczywistość. Czujesz to co ja?

Wiem, że tak jak zawsze wyjdę z tego silniejsza, choć droga nie jest łatwa. Ty też się 3maj się. Wszystko co trudne kiedyś się kończy.

 

Zmiany, zmiany, zmiany…